top of page
  • Black Facebook Icon
  • Black YouTube Icon
  • Black Instagram Icon

Pokusa DIAMONDcoat

  • Zdjęcie autora: Amelia Makówka
    Amelia Makówka
  • 22 cze 2016
  • 3 minut(y) czytania

Od ponad miesiąca mamy przyjemność testować całkiem nowy produkt Pokusy - DIAMONDcoat DEEP COLOR & SUPER SHINE, czyli wersji dla psów o ciemnym umaszczeniu.

Po odpakowaniu paczki najbardziej uwagę zwraca oczywiście piękne opakowanie! Design zdecydowanie godny Pokusy, pasuje do reszty i aż przyjemnie stawiać takie cudeńka w widocznym miejscu.

W dniu, w którym zaczęliśmy stosować produkt sierść i skóra Nuvka były w bardzo przeciętnym stanie, z na prawdę niefajnego stanu doprowadziłam ją używając już wcześniej kilku produktów wymienionych w składzie. To jeden z głównych powodów mojej ogromnej ciekawości jak sprawdzi się Pokusa.

Skład

BIO żółtko jaja kurzego, algi morskie (Ascophyllum nodosum), drożdże browarnicze (Saccharomyces cerevisiae), białko ziemniaka, mączka karobowa, siemię lniane, hydrolizat kolagenu, czarne jagody, montmorylonit, owoc dzikiej róży, olej z wiesiołka, czystek, skrzyp polny, pokrzywa.

Z opisu producenta

"To wyjątkowa formuła dopasowana do optymalnej stymulacji macierzy włosa. Zawiera wszystkie niezbędne egzogenne składniki, wymagane do aktywnego tworzenia masy keratynowej odpowiadającej za codzienne przyrosty łodygi włosa. Reguluje metabolizm skóry, w której tkwią włosy, dzięki czemu wywiera korzystny wpływ na stan ich korzeni i tempo wzrostu. Cenione od wieków dary matki natury w postaci m.in. alg morskich, skrzypu polnego, pokrzywy, oleju z wiesiołka to wyjątkowy eliksir zdrowia dla zachowania wystawowej kondycji skóry i sierści."

W skrócie to po prostu suplementy na skórę i sierść. Całość ma postać delikatnie lepkiego "proszku" w ciemnym kolorze. Dawkowanie jest dosyć duże - dla Nuvika wychodzi 6g, czyli 3 miarki. W 3 miarkach proszku jest sporo - podając niektóre z tych produktów pojedynczo wychodziła mi podobna ilość, co już jest dla mnie dowodem na faktyczną zawartość tego co wymienione w składzie - a pewnie część z was wie jak bardzo sceptycznie podchodzę do tego typu gotowych mieszanek.

Linienie

Przed podaniem preparatu zapotrzebowanie na ponowne wyczesanie psa pojawiało się po ok tygodniu. Po ostatnim czesanku w drugim tygodniu podawania preparatu dopiero od kilku dni widzę że to już ten czas. Ilość sierści zamiast po tygodniu zaczęła przeszkadzać po ok półtora-dwóch od poprzedniego czesania. Na plus - a warto tu dodatkowo zaznaczyć, że cała kuracja preparatem powinna trwać 60 dni w przypadku podawania profilaktycznie i 90 dni w przypadku złego stanu okrywy włosowej.

Skóra

Zdecydowanie najmocniejszy efekt. U Nuvika od czasu do czasu pojawiał się łupież, a skóra czekoladowości jest bardzo delikatka. Po kuracji nie ma śladu łupieżu, a skóra sprawia wrażenie "lepszej jakościowo". Ogólnie czesze czekoladowość jak najdelikatniej, ale tak żeby jednak coś wyczesać - po produkcie Pokusy skóra rudego zbiera zdecydowanie mniej zaczerwienień podczas czesanka, jest mniej sucha i.. po prostu ładniejsza

Sierść i kolor

Kolor zupełnie bez zmian - tak samo piękny i intensywny jak był, Nuv zawsze był piękną, głęboką gorzką czkoladą. Natomiast kondycja sierści zdecydowanie subtelnie się poprawiła, zawsze chciałam żeby moje borderzątko miało przyjemny w dotyku i miękki włos i w tym kierunku jest krok do przodu, preparatu jeszcze nie odstawiam, więc kto wie, może jeszcze kiedyś będzie milutki.

Podawanie

Mam bardzo łapczywego psa, wszystko jest pochłaniane przez niego z takim samym zapałem. Poprzednie ziółka jadł na sucho i było to tak samo super jak wtedy kiedy mieszałam z karma. Z DiamondCoatem raczej nie było opcji żeby proszku nie wymieszać z jedzonkiem. Ogólnie raczej nie jest to dla mnie problemem bo wszystkie suplementy podaję razem w godzinach wieczornych, ale czasem mam najedzonego psa i już wybitnie nie chce mi się szykować michy, więc podawałam wszystko "na sucho". No niestety, tutaj trzeba się pofatygować i zostawić w zanadrzu trochę miejsca w brzuszku żeby jeszcze coś dobrego razem z suplementem wcisnąć.

Do każdego opakowania dołączana jest miarka zawierająca dwa gramy. Bardzo fajny pomysł i duże ułatwienie. Odmierzenie odpowieniej dawki nie stanowi najmniejszego problemu.

Podsumowanie w formie plusów i minusów nie ma sensu przy suplementach. Witaminki na sierść i włosy na pewno są warte uwagi, ale raczej w okresie intensywnej wylinki lub przy złym stanie włosa. Przy standardowym stanie włosa jest zmiana chociaż nie tak spektakularna jak w przypadku skóry. Ten efekt bardzo mnie zaskoczył.

Z przyjemnością wspomnę też o rewelacyjnym kontakcie z firmą. Coś co bardzo sobie cenię, a mam wrażenie, że ostatnio coraz z tym gorzej!

Comments


bottom of page